Ula"pociągnęła" i mimo błota na szlaku szybko doszliśmy do Osady Średniowiecznej w Hucie Szklanej. Dalej pod górę i już jesteśmy na Świętym Krzyżu. Tam czas wolny różnie wykorzystany przez uczestników wycieczki (kawiarnia, udział w mszy, zwiedzanie klasztoru).
Po odpoczynku dalszy marsz w kierunku Trzcianki. Tam grupa się podzieliła: 15 osób postanowiło zakończyć wycieczkę, a drugie 15 wyruszyło dalej czerwonym szlakiem na Kobylą Górę. Na Kobylej krótki odpoczynek i zmiana szlaku, marsz zielonym szlakiem przez las do Wólki Milanowskiej. Potem już tylko asfaltem do Nowej Słupi i po 17 km marszu koniec wycieczki.
Wycieczka urozmaicana przeskakiwaniem przez płynące strumienie i omijaniem kałuż błotnych moim zdanie była bardzo udana. Tempo... jak to u Uli Zychowicz, planowaliśmy powrót z Nowej Słupi o 15:21, a zdążyliśmy na autobus o 14:10. Na koniec chciałem podziękować Renacie Tomczyk za bardzo dobre zdjęcia z trasy.
Do zobaczenia na trasie ostatniej piątej wycieczki KTP "Przygoda" z cyklu zdobywamy odznakę Głównego Szlaku Świętokrzyskiego.
Relacja: Andrzej Toporek
Zdjęcia: Ranata Tomczyk