Szybko asfaltem do Ciekockiej Żeromszczyzny, wypoczynkowa „Margaretka” z prawej strony, 2. polska flaga na czele, symbolem Ojczyzny zatkniętej na szczycie i zdobywców honory. |
Już w Ciekotach przydrożne zadbane kapliczki, 3. Szklany Dom i sam Stefciu Żeromski przed dworkiem, 4. nad zalewem pierwszy odpoczynek, sandwiczki, wśród napojów nalewki, rozmowy z humorkiem. |
Zapobiegliwy Zygmunt absorbuje prasą, na sagę przez zalew po lodzie nikt iść nie chce, po wzmocnieniu siły witalne już nie gasną, zdobycie Łysicy każdemu serce łechce. |
Górą bezchmurne niebo, słoneczko przygrzewa, dołem niestety coraz więcej lodu, błotka, na szlaku należało się tego spodziewać, nawet dla Grzesia „Twardziela” to drobiazg, płotka. |
Zboczem Wymyślonej, ciut ubrudzeni w Krajnie, 5. tu na końcową pętlę dociera MPK, 6. tor zjazdu i wyciąg oblężony wydajnie, 7. obok piękny Park Miniatur na gości czeka. |
Przed miejscowym małym sklepikiem znowu przerwa, uzupełnione braki, szybciutkie śniadanie, koleżeńskie rozmowy, wnet powraca werwa, zachowanych tu piwnic w ziemi podziwianie. |
Tym co za duszno, gorąco, się rozbierają, i naprzód marsz przez las ku Świętej Katarzynie, niektórzy pieczątki w „Jodełce” podbijają, 8. kapliczka Janikowskich, co z podpisów słynie. |
W słońcu dawny zespół klasztorny Bernardynów, 10. kościół z rzeźbą patronki świętej Katarzyny, wiele osób już wraca z chlubnego wyczynu, inni wodą ze źródełka wzmacniają siły. 11. |
Święty Franciszek, niczym na straży przed wejściem, szlak ku Łysicy dziś zdradziecko oblodzony, wchodzący czy schodzący z boku szlaku częściej, na trasie całe rodziny, kupa znajomych. |
Są Sabatowcy z Krzyśkiem na czele, bliźniaczki, podchodzili z Bielin na szczyt Gór Świętokrzyskich, chwila rozmowy i dalszy etap wspinaczki, na Łysicy dopiero odprężeni wszyscy. |
Oficjalne wspomnienia i grupowe zdjęcia, przybliżenie wielkiego wyczynu Polaków, a Wojtek z Końskich z okazji Lecia w objęciach, również „Twardziel”, po raz dwunasty w jego fachu. |
Roch jak zwykle ze swadą o święcie czarownic, które wedle legendy ten szczyt uwielbiały, uhonorowanie tradycji w sposób godny, wiwat himalaiści i my tu zebrani ! |
Ostrożne schodzenie z góry, bardziej w skupieniu, z zaginionego smoczka cudny grzyb powstaje, to zdjęcie można by przypisać Pierścińskiemu, wśród sympatyków Przygody prawdziwy talent. |
Jedni szybciej, drudzy wolniej - na dół do Krajna, jako ostatni dociera na przystanek Grześ, pomnik naprzeciw, dla paru atrakcja żadna - 12. „Ruski wśród partyzantów, PRL - mam to gdzieś”. |
Lepiej dziś rozmawiać o życiu w neolicie, Roch chętnie o rzeźbie z Kontrowersu we Mniowie, wielu bowiem w świecie chaosu wierzy skrycie, że moc mądrości przekazują nam przodkowie. |
W „czterdziestce siódemce” cholerna znów ciasnota, Krajno podziwiamy przez szybę ze wszystkich stron, Karolina życzy Polakom w skokach złota ! Pani leci z nóg ! W mig otwarte okno ! Wrażeń grom ! |
Przypisy
|
|