Relacje
piątek, 18 grudzień 2015 20:14

Relacja z wycieczki Klubu "Przygoda" - Mąchocice - Diabelski Kamień - Góra Klonówka - Masłów (13.12.2015)

Zapraszamy na niecodzieną relację z wycieczki Klubu "Przygoda", która miała miejsce w dniu 13 grudnia 2015r. Tego dnia wędrówka odbyła się na trasie: Mąchocice - Diabelski Kamień - Góra Klonówka - Masłów, a turystów poprowadziła koleżanka Renata Tomczyk.

 

 

Przygoda z „Przygodą” w dzień chmurny, ulewny,
czwórka piechurów z przewodniczką Renatą,
w taką pogodę lepszy obrzęd cerkiewny,
z niezwykłym śpiewaniem, liturgią bogatą.

(w tym samym czasie w cerkwi prawosławnej
przy ul. Bodzentyńskiej nabożeństwo) 

Nic to ! Lotnisko Masłowskie ledwo widać,
Klonówka i całe pasmo w porządnej mgle,
padać nie przestaje, kaptur by się przydał,
na rozdrożach kapliczki Mąchocic tkwią w tle.

(Pasmo Masłowskie, najwyższy szczyt Klonówka - 473 m)

(w Mąchocicach Kapitulnych z 1990, w Mąchocicach Górnych z 1939)

Wśród pól wcinających się w las skośne miedze,
jak na Borysa cudownych fotografiach,
ścieżka ku grani stokiem pokrętnie wiedzie,
zatracona okoliczna geografia.
(Andrzej Borys - znany fotograf kielecki)
Po widocznej stąd Radostowie ni śladu,
krople deszczu niczym wiszące diamenty,
szlak Massalskiego wprowadza więcej ładu,
szybko przed oczami duży kamień śnięty.

(szczyt Łysogór za Lubrzanką - 451 m)

(Edmund Massalski 1886 - 1975, jego im. Główny Szlak Świętokrzyski Kuźniaki - Gołoszyce)

(Diabelski Kamień - 460 m w P. Masłowskim)

Ciut wcześniej zapomniany pomnik lotników,
z PRL-u - dla spadkobierców wyklęci !
Sza ! Diabelski Kamień obok też świat mitów !
Nie dla współczesności teraz tacy święci !

(Zygmunt Abramowski, Adam Jankowski, zginęli w katastrofie Zlina 25 19.09.1957)

Pod niszczejącą wiatą czas na śniadanie,
Janusz przypomina tutaj „List do matki”,
świeże jagodziny jak na zawołanie,
czyżby jesień-zima zbierała manatki?

(wiersz nieznanego autora, na końcu sprawozdania)

Na szlaku ścięta w ramach kradzieży sosna,
w sezonie modne starty paralotniarzy,
ku Masłowowi już droga szczytem prosta,
z platformy nic nie widać, można pomarzyć !

(platforma widokowa przed szczytem Klonówki - 473 m, P. Masłowskie)

Omijamy dołem włości Sołowowa,
zejście niebezpieczne po korzeniach, skałach,
migiem się przejaśnia, znika niepogoda,
Świnia Góra, Telegraf, Kielc północ cała.

(biznesmen kielecki)

(Świnia G. - 346 m w P. Szydłówkowskim, Telegraf - 408 m w P. Dymińskim)

Budynek Masłowskiej Straży z Drugiej RP,
strzelisty czerwony kościół Przemienienia,
na koniec naszego rajdu wreszcie lepiej,
po mszy wnętrze kościoła do obejrzenia.

(OSP Masłów - 1921)

(kościół Przemienienia Pańskiego 1927/1937, arch. Karol Sas-Zubrzycki ze Lwowa)

Pamiątka wizyty J.P. II na głazie,
stara płyta z grobu ofiary pomoru,
z nazwiskami ofiarodawców witraże,
freski dodające harmonii kolorów.

(03.06.1991 - msza na lotnisku Masłowa

(Katarzyna Jurkowiczówna - 1637)

Chwała architektom, księdzu Marszałkowi,
Masłów po wiekach z własnym już domem bożym,
z lotniskiem, gminą rześko historię tworzy,
obcy chcieliby tu swą przyszłość ułożyć.

(Pierwszy proboszcz erygowanej w 1918 parafii, Józef Marszałek 1881 - 1957)

Kończymy rajd niedzielny lekko zmęczeni,
śmigłowiec obwieszcza istnienie lotniska,
mimo niepogody wskroś zadowoleni,
turystyka piesza pozostanie bliska !
 (budowane w latach 1933/37)

 

Stanisław Janusz Komorowski „Roch”
Przewodnik Świętokrzyski PTTK
Uczestnik Rajdu
Kielce, 13.12.2015

 

LIST DO MATKI (autor nieznany, Szkocja 1940/42)

                                            Drzewa idą ku niebu, jest muzyka słoty,
struny deszczu cieniutkie, to wiatr na nich gra,
na trawie, jak obłoki rozpięte namioty,
księżyc spływa po rzęsach, księżyc, może łza ?

                         
 

O jak daleko wiatrom w drodze do ojczyzny,
o jak daleko Twoim, moja mamo, snom,
smutek jest zawsze szary, zmierzch od smutków żyzny,
tamte wzgórza jak z Polski, tylko że za mgłą.

 
  Myślę, że jeśli wrócę, opowiem Ci mamo,
o Szkocji i o morzu ogromnym jak śpiew,
dowiesz się, że tęsknota wszędzie żre tak samo,
że wszędzie jednakowo kipi młody gniew.

 
 

Poznałem różne nieba, różne widnokręgi,
otwieram świat na oścież i idę ku krwi,
ja żołnierz wierny głosom najtrwalszej przysięgi,
w sercu mi Polska bije, w oczach żyjesz Ty.

 
  Mamo, drzewa ku niebu idą, deszcz rzęsisty
spadł, krople blaskiem błyszczą, to różaniec nasz,
odczytuję przed nocą Twoje stare listy,
może wiatr szkocki płacze, a może Ty łkasz ?

 

Kalendarz Imprez