Relacje
niedziela, 06 sierpień 2017 07:59

Relacja z wycieczki: Końskie - Izabelów - Niebo - Piekło - Sielpia w dniu 29.07.2017

20376008 253727518452035 2415802742417529955 n

 

Dziś przygoda rajdowców w Końskich się zaczyna,
wypełzają z przepełnionego busa w centrum,
kościołem Mikołaja nie czas się zaimać,
przy Niebie, Piekle - doczesnościami bez sensu ! 

W pośpiechu poprzez Park Miejski z okrągłym kopcem,
dawnym Pałacem, Świątynią Grecką, Gloriettą,
Małachowscy, Tarnowscy - nazwiska dziś obce,
dwóch Kościuszków w Rynku i w Parku rzeczą świetną.

A co my zauważyliśmy ? Skok wiewiórki,
tryskające fontanny przed siedzibą Gminy,
okalające teren Parku mury, murki,
i bardzo użyteczne tojtojki na szczyny.

Roch wychwycił pomnik poświęcony harcerzom,
imię Chlebowskiego nadane Bibliotece,
wreszcie oczekiwany kierunek na Niebo,
nieodzowne zakupy, bo w przełyku piecze.

 Lista uczestników obok sklepu zamknięta,
oprócz Kielczan obecni na niej Konecczanie,
w dole Czarna Konecka, w górze Anna Święta,
kapliczka z mottem ocalenia - Dzięki Panie.

W przydrożnych opłotkach Izabelowa kwiaty,
żółte rudbekie, bielutkie krwawniki, malwy,
liczne, popadające w stan ruiny chaty,
z tyłu - sosnowych lasów zapachy i barwy.

Przestroga Piotra o przejściach nad mokradłami,
śliskie drewniane podesty, bardzo zdradliwe,
w mieszanym lesie królewskie dęby nad nami,
w liściach runa kozaki, prawdziwki nobliwe.

Żółtym Szlakiem przedostajemy się do Nieba,
daszki, zastola, nawet grill dla ziemskich gości,
z przodu otwarty sklep, w nim wszystko co potrzeba,
jadło, opalanie, rozprostowanie kości.

Grupowe zdjęcie przy opuszczaniu bram Nieba,
Piekło nachalnie się prosi o odwiedzenie,
po drodze wychodnie skalne każdy dostrzega,
zupełne w tej okolicy zauroczenie. 

Okolicznościowe zdjęcia w bliskości skałek,
pod napisem Piekło, koneckiej małej wioski,
urocze w sąsiedztwie mrowiska okazałe,
niejedna, wielkich rozmiarów wycinka złości.

Niepokoją puste golizny wycinkowe,
a te z zasadzeniami często też w nieładzie,
zastępy leśników do nowych akcji gotowe,
kolejna ekipa setki drzew w sągi kładzie.

A przed samą Sielpią czuć jakby wiatr od morza,
ścięte lasy porośnięte tu młodniakami,
ten szum wzmaga rytm marszu, śmielej się podąża,
wnet nabrzeże zbiornika z domkami, z plażami.

Przeróżne ośrodki, sprzętu, ludzi - od groma,
o Zakładzie Staszicowskim grzech nawet mówić ...
Czy koło wodne może dziś zaimponować ?
Lepiej coś wypić, polizać, niż pamięć wzbudzić.

Zmęczeni marszem, hałasem u wód zbiornika,
na krawężniku głównego traktu siedzimy.
Czy młodzi będą w historię rejonu wnikać ?
Nie ! Tego pędu naprzód, już nie obalimy !

  • Wycieczkę zorganizował: Piotr Osmoła

  • Relację sporządził: Stanisław Janusz Komorowski „Roch”
    Przewodnik Świętokrzyski PTTK,


  • Zdjęcia wykonała: Jagoda Jóźwiak

 

Kalendarz Imprez