Roch próbuje ciut satyrą podnieść na duchu, nawet mile przyjęte „Objawy starości”, a wnioski wnet wyciągane - trzeba być w ruchu, stąd mariaż z „Przygodą” miejscowych z Kielc i gości. |
Witają nas jak swoich w Dworze Tetmajerów, 2. w salach jaśniepaństwa, w budynku gospodarczym, właścicieli od kilku wieków było wielu, piękny zabytek w krajobrazie Łopuszniańskim. |
Podoba się przewodnika góralska gwara, informacje o obrządkach, zwyczajach, strawie, w takich obejściach poezją można się parać, wokół stare drzewa, konie na zawołanie. |
W widłach Dunajca i Białki - Dębno z kościółkiem, 3. jednym z najstarszych drewnianych obiektów w Polsce, najprawdziwszym w rejestrze Unesco przyczółkiem sztuki, twórczości ludowej i o nią trosce. |
Ściąga uwagę bogata wnętrz polichromia, rzeźby artysty ludowego J. Janosa, obrazy na szkle, m. in. święta Apolonia i mnóstwo legend przenoszących pod niebiosa |
W pobliżu już Szczawnica, cel naszej podróży, widoczny Zalew Czorsztyński, zamek w Niedzicy, 4. niejedno stado owiec, co góralskość wróży, a potem już króciutko, wreszcie w „Sokolicy”. 5. |
Pokoje rozdzielone, a deszczyk wciąż pada, program programem, więc dalej w „Przygody” trasę, chociaż zaliczyć jakiś szczyt w końcu wypada ... Nie zdobędziemy dziś nic ? Choćby na okrasę ! |
Z Przełęczy Szopka cofka w deszczu do Krościenka, Lilka zwraca uwagę na kapliczkę Rocha, niektórym w takich warunkach drętwieje szczęka ... Nic to ! Pienin Krainę trzeba stale kochać ! |
Ze Wszystkich Świętych na nas przyjście biją dzwony, 6. ktoś tam tylko przy zejściu w dół zająca złapał, nareszcie już w hotelu pobyt upragniony, obmycie pod prysznicem, zmiana szat, kanapa. |
Obiadokolacja. Pomidorowa, zrazy. W programie na jutro cudny Wąwóz Homole. Jedni się zarzekają nie wychodzić z bazy, drugim kolega przewodnik Piotrek idolem |
Po śniadaniu znów w deszczu, kierunek Jaworki, skały wapienne jury i kredy z łupkami, rezerwat utworzony prze potok Kamionki, 7. podejście w górę wielu schodkami, mostkami. |
Z platformy widokowej lepsze już widoki, padać jakby powoli z nieba przestawało, widocznych szczytów i pochyłości uroki, w „Muszyniance” przy kolejce spocznie ciut ciało. |
Wewnątrz duże dwa obrazy Łemkowskiej pary, smaczna kawa z ciepłymi, jak trzeba ciastami, z jazdy kolejką linową prysły zamiary, po wzmocnieniu szczyt Wysoka we mgle przed nami. 8. |
Trochę się przejaśnia, ale wciąż kapie, też z drzew, stada owiec ( i czarne) przez psy pilnowane, wielu Przygodników na podejściach w stawach drze, uśmiechy przy odzywkach jakby wymuszane. |
Tadek rzuca na szczęście dziesięciogroszówki, szczyt Wysoka, och ciężko, całkowicie we mgle, przy barierce można oprzeć zmęczone nóżki, podbijanie pieczątek, fotki ... Nie jest tak źle ! |
Schodząc w kierunku Durbaszki wreszcie słoneczko, z wolna przebijające się przez jasne chmury, lasy w dolinach jakby parujące deczko, trójka kolarzy pedałujących do góry. |
W ośrodku „Pod Durbaszką” co nieco na zęba, 9. pierogi, kwaśny żur, ciasta, herbata, kawa, gdzieś daleko Radziejowej wieża potężna, 10. jednego z panów z kwitnącym ostem zabawa. |
Naprzeciw wieży komórkowej zejście na dół, Szlakiem Rowerowym, oj, że pożal się Boże, wyrwy w błotnistej ścieżce, wolniej naprzód o pół, wreszcie Szczawnica, most na Grajcarku, już hożej. |
Święty Nepomucen turystom się przygląda, w miejscu pierwszej Szczawnicy - pomnik, dwa dęby, krzyż, 11. kto bardziej zmęczony do sklepu też zagląda, na gmachu Straży Pożarnej święty Florian lśni. |
Już w hotelu, okropnie zabrudzeni, słabi. Kąpiel, wymiana odzienia, obmycie butów, zbliżającemu się ognisku wszyscy radzi, obiadokolacja, prezentacja zakupów |
Roch notuje wrażenia z wycieczki po mieście. Andrzej z Celiną zdradzają jej tajemnice, wspominają o grzanym piwie, z kremem cieście, a szukanie basenu skończyło się niczem. |
Zachwycał Park Dolny z kaplicą Matki Boskiej, 12. Grota Zyblikiewicza, baseny z rybami, 13. nad Dunajcem i Grajcarkiem mewy jak morskie, tratwy z wszędobylskimi wokół nich kaczkami. |
Wpierw schronisko „Orlica” z punktem widokowym, za granicą Galeria Posągów w Lesnicy, z rzeźb znaki zodiaku i Janosik bajkowy, a utarg od Polaków w złotówkach się liczył. |
Przy promenadach w parkach Szczawnicy gros kwiatów, zdobiących zielenią, kolorami, kształtami, ich konstrukcja nośna w kształcie zwierząt, ryb, ptaków, dzieciaków, młodzież i pełnoletnich to bawi. |
Przekąsić, co tylko zechcesz, na każdym kroku, oscypki wędzone, smażone z żurawiną, nie szkodzi Celiny aroniówka po boku, do gruli z tłustą, przypiekaną jagnięciną. |
Wieczorem skwierczy już ognisko, wokół ławy, mkną w eter melodie patriotyczne, biesiadne, kiełbasa z keczupem nie szkodzi, bez obawy, panie przodują w śpiewie, oj chłopy - nieładnie ! |
Niedziela, mgiełka z rana. Bedzie padać, czy nie ? Janosik na skale, a mewy nad Dunajcem. Nie pada ! Chwała Bogu ! Niepotrzebne kije ! Spacer wzdłuż rzeki, a potem tratwa, jak w bajce ! |
W czterech grupach przeprawa grona Przygodników, najpierw Sokolnica, a z niej na Trzy Korony, 14./15. harde nastroje damsko-męskich zawodników, rezygnujący zwiedzają Krościenka strony. |
Pomocne niebywale schodki i barierki, wypoczynek na drewnianych ławach przy szlaku, przydrożnej leśnej kani-grzyba okaz wielki, dużo wywróconych drzew - dębu, sosny wraków |
Wejście na Sokolnicę z biletem Parkowym, widok na zakole Dunajca, spływ tratwami, huby chorych drzew o kształcie kalafiorowym, kiosk leśny Pienińskiego Parku z gadżetami. |
Dąb z naturalną potężną dziurą w konarze, dwa konary buka połączone spiralnie, wysokie sosno-świerki, od korzeni w parze, często wysokie, pionowe wychodnie skalne. |
W kierunku na Trzy Korony turystów tłumy, dużo tu młodzieży, rodziców z maluchami, zdobycie tego szczytu to powód do dumy, Roch nawet ma szczęście porozmawiać z Węgrami. |
Bilet z Sokolnicy na ten szczyt Pienin ważny, niestety kolejka przed wejściem na platformę, dłuższy pobyt u góry tych w kolejce drażni, jest za mała, stąd przekracza się czasu normę. |
Mały paszkot przyglądający się wchodzącym, sztywne szyszki świerkowe rosnące do góry, widok na wszystkie strony interesujący, tylko podziwiać uroki, piękno natury. |
Wąwozem Szopczańskim zejście w dół na Smerowce, w pionowych skałach wyrwy, szczeliny i dziury, powietrze, woda - jakby były tutaj zdrowsze, paraliżują tylko krucze wrzaski z góry. |
W schronisku górskim „Trzy Korony” łyk wzmocnienia, wokół brunatno-białe kozy na uwięzi, zakupy oryginalnego pożywienia, z dołu przecudny widok Trzech Koron się pręży. |
Z wizyty na zamku w Niedzicy wyszły nici, przeciążenie kierowcy nie wchodzi w rachubę, ogólnie z wyprawy zadowoleni wszyscy, chociaż deszcz przeszkadzał, przeszliśmy wielką próbę. |
Przygoda z „Przygodą” się kończy zgodnie z planem. Do zobaczenia na trasach pieszych najbliższych ! Było to cenne na stres odreagowanie ! Niech się kolejne marzenie każdemu ziści ! |
Przypisy
|
|