Każdy mógł we własnym zakresie przez pół godziny podziwiać park przyzamkowy, kościół parafialny (niestety tylko przez kratę) czy pójść na lody lub zimn napój. W domu Bedricha Smetany - twórcy narodowej opery w zamkowym browarze mieści się muzeum poświęcone kompozytorowi. Niestety brakło czasu by je odwiedzić. Następnie przez Nove Hrady – niewielką miejscowość, której główną atrakcją turystyczną jest rokokowy pałac wzniesiony przez hrabiego Jeana Antonine Harbuvala de Chamare w latach 1774-1777 na wzór francuskich letnich rezydencji otoczona angielskim parkiem krajobrazowym z francuskimi ogrodami. Bywał on często nazywany „Czeskim Wersalem” bądź „Małym Schonbrunnem”. O godz. 18.00 dotarliśmy do Łężyc koło Dusznik Zdroju do Pensjonatu Lissa, gdzie o godz.18.30 zjedliśmy smaczną obiadokolację. Trzeba przyznać, że gospodarze stanęli na wysokości zadania i przez 3 dni serwowali pyszne jedzenie.
Drugiego dnia rano po zjedzeniu śniadania o godz. 8.30 wyruszyliśmy do Czeskiego Raju słynącego ze wspaniałych form skalnych, urokliwych miasteczek i zamków wpisanego na Listę Geoparków UNESCO w ramach Republiki Czeskiej. Po drodze „wpadliśmy” do Jiczyna na godzinkę - miasta Rumcajsa, Hanki i Cypiska, których obecność „czuło się na każdym kroku”. Miasto założone na przełomie XIII i XIV wieku,a jego największy rozkwit nastąpił po bitwie pod Biała Górą.
Zwiedzanie miasta zaczęliśmy od 52 metrowej XVI wiecznej bramy Valdickiej – jednego z symbolu miasta, wczesnobarokowego Pałacu Walensteinów (tylko z zewnątrz, dziś muzeum miejski i galeria) połączonego schodami z kościołem św. Jakuba Większego oraz kamieniczkami na rynku i wzniesionego w 1702 roku Słupem Mariackim.
Zajrzeliśmy też na zamkowe ogrody , które niektóre osoby zachwyciły „oprawą graficzną”. Z Jiczyna pochodzi bochater książki Vaclava Ćtvrteka i czechosłowackiego filmu animowanego z lat 70 XX wieku Rozbójnik Rumcajs. Przejazd do ruin Zamku Trosky, monumentalnej XIV wiecznej średniowiecznej warowni obronnej z charakterystycznymi wyrastającymi z bazaltowej skały dwiema wieżami. Pierwsza z nich mierzy 57 metrów i nazywana jest potocznie „Panna”, zaś druga (mniejsza) określana jest mianem „Baba”. Następnie udajemy się do położonego w pobliżu zamku Hrubá Skála z XIVw. otoczonego parkiem angielskim. W skład kompleksu zamkowego wchodzi także wybudowany w 1812 roku barokowy Kościół św. Józefa (Kostel sv. Josefa). Piesze przejście (ok. 4 km) do kolejnego zamku Valdštejn. I tu zaczęła się nasza przygoda z Czeskim Rajem krainy nazwanej tak przez kuracjuszy z Siedmihorek w 1870 roku ze względu na wspaniałe skały. Nazwa ta przyjęła się stopniowo dla całego obszaru pomiędzy Jićinem ,Sobotką ,Mnichowem Hradiste, Kopaniną, Żeleznym Brodem a Łomnicą nad Popelku. Niegdyś cały ten obszar pokryty był przez kredowe morze, po którym zostały potężne osady, które wytworzyły rozległą płytę piaskowcową. Rozpadła się ona później pod naporem sił z wnętrza Ziemi na mniejsze części. Działalność wulkanów wytworzyła późniejsze ostańce bazaltowe. Powstały w ten sposób malownicze doliny, bajeczne formy skalne i „romantyczne kompleksy miast skalnych”. Miała w tym swój udział również rzeka Izera, która kilkakrotnie zmieniała koryto. I tak przez miliony lat wpływów wod, wiatru i innych czynników stworzyła natura tę uroczą krainę – Czeski Raj. Obszar skał pokryty jest lasem mieszanym z największym udziałem sosny zwyczajnej, a spotkać też można brzozę brodawkowatą, świerk pospolity, buk zwyczajny, dąb szypułkowy, jodłę pospolitą - rzadziej. Następnie od zamku Valdstejn po odpoczynku już tylko 2 km do Turnova, gdzie oczekiwał już na nas autobus. Niestety po raz kolejny zabrakło czasu (ze względu na roboty drogowe i tzw. Wahadełka w ruchu) na podjechanie pod zamek Kost – jednego z największych i najlepiej zachowanych gotyckich średniowiecznych warowni obronnych na terenie Czech wzniesionej w XIV wieku na polecenia Benesa z Vartemberka.
Na nocleg wróciliśmy o godz. 20.30 i po obiadokolacji niektórzy jeszcze zeszli na integrację do 22.00.
Hruboskalsko ze swoją powierzchnią 120 ha jest drugim co do wielkości miastem skalnym Czech. Zamek Hruba Skała wzniesiony został na skałach piaskowcowych na miejscu pierwotnego gotyckiego zamku obronnego z połowy XIV wieku, a w drugiej połowie XVI przebudowanej na renesansową rezydencję, następnie regotyzowany w 1859 r., a od roku 1960 zamieniony w dom wypoczynkowy. Po drodze do Mariańskiej Vychlidki zobaczyliśmy Adamowe Łoże – wykuty w piaskowcu ołtarz z Adamem i Ewą oraz kamienne łoże. Miasto skalne Skalak jest rajem dla wspinaczy. Liczne formy skalne dostały swe nazwy, a na szczytach metalowe skrytki na szczytach skał chronią książeczki wejść, w których wspinacze potwierdzają swe zdobycie szczytu.
Sobota 17.06.20127 zaczęła się od śniadania o godz.8.00 , by pół godziny później wyruszyć do Twierdzy Josefov, gdzie o godz. 10.00 rozpoczęliśmy godzinne zwiedzanie z przewodnikiem tego miejsca. Klasyczny przykład jak można „sprzedać gołe ściany przez gawędę i opowiastki przewodnickie”, które z czeskiego na polski tłumaczył na bieżąco Adam Snochowski – uczestnik naszej wyprawy. Następnie przejechaliśmy do miejscowości Hradec Králové (miasto królowych) – 95 tys. miasteczka leżącego u zbiegu Łaby i Orlicy, założonego w 1225 r. przez ówczesnego króla Czech Przemysława Ottokara I. Do najważniejszych zabytków należą m.in. XIII wieczna gotycka katedra św. Ducha na rynkun(wspaniały budynek z palonej cegły przez 10-lecia był miejscem spoczynku przywódców husytów - Jana Żiżki zanim jego szczątki przeniesiona do Caślava), XVI wieczna renesansowa dzwonnica, budynek Starego Ratusza z dwiema wieżami, kościół św. Anny, barokowa kaplica św. Klemensa, XVII wieczny kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny oraz XVIII wieczna Rezydencja Biskupia. Sztukę nowoczesną wystawiono w Galerii modernihovo w modernistycznym budynku Osvalda Polivki.
Przejazd przez Opočno, w którym znajduje się renesansowy zamek należący do najpiękniejszych zabytków w Republice Czeskiej. We wnętrzach mieści się jedna z najwspanialszych kolekcji broni i uzbrojenia, galeria obrazów oraz biblioteka. Niestety nie udało nam się wejść.
Powrót na nocleg około 18. Obiadokolacja i impreza integracyjna przy gitarze i grillu z kiełbaskami do godz.23.
W niedzielę nie pospaliśmy, gdyż o godz.7.00 „zarządzono” śniadanie,by o godz.7.40 wyruszyć do uzdrowiska Duszniki Zdrój na spacer po centrum i być o godz. 10.00 w Złotym Stoku, gdzie 7 minut później w 2 grupach weszliśmy na zwiedzanie. O godz.11.50 wyruszyliśmy w drogę powrotną z godzinnym zwiedzaniem Paczkowa – Polskiego Carcassone – miasta z zachowanymi murami i obwałowaniami, malowniczego miasteczka Opolszczyzny.
Do zabytków miasta należą mury obronne z 19 basztami (z 24 wybudowanych) i wieżami bramnymi: Wieża Bramy Kłodzkiej, Wieża Bramy Wrocławskiej i Wieża Bramy Ząbkowickiej. Interesujące Muzeum Gazownictwa, w starych budynkach paczkowskiej gazowni ( to jedyny obiekt w Polsce, gdzie zachowały się w całości urządzenia do produkcji gazu miejskiego), Kościół Św. Jana Ewangelisty - monumentalny kościół górujący nad Starówką Paczkowa z potężną wieżą i charakterystycznym wykończeniem dachu świątyni w formie tzw. „jaskółczych ogonów”. Był też 25 min. odpoczynek na kawę i lody oraz „wchłonięcie atmosfery tego przepięknego miasteczka śląskiego”.
Przez Nysę - Ozimek - Częstochowę – wróciliśmy o godz.20.10 do Kielc – zmęczeni, ale zadowoleni pełni wrażeń, które pozostaną na długo w pamięci. Przed Częstochową mieliśmy godzinny postój w zajeździe Uroczysko, gdzie każdy zjadł dobry posiłek i mógł „na gorąco wymienić się uwagami”.
Serdeczne podziękowania należą się wszystkim ,którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do realizacji tak wspaniałej imprezy klubowej :
- panu Ryszardowi Snopkowi – kierowcy autokaru z Misztoura
- kol. Andrzejowi Kozalskiemu za logistykę, przygotowanie i pomoc przy realizacji Jego przecież pomysłu (i zachęcenia mnie do przybliżenia tego pięknego zakątka Czech)
- kol. Konradowi Zaczkiewiczowi i Andrzejowi Tarłowskiemu za „czuwanie przy grillu”
- kol. Adamowi Snochowskiemu za tłumaczenie i przybliżenie szczegółów budownictwa
- kol. Jackowi Śniadeckiemu za oprawę muzyczną, Markowi Cioskowi za choreografię i „całemu żeńskiemu chórkowi” za wsparcie i zaangażowanie.
Myślę,że udało mi się zachęcić uczestników do ponownego odwiedzenia tego zakątka i gruntowniejszego poznania tej ciekawej ziemi już w spokoju i czasie dla każdego dogodnym.
Relację sporządził : Krzysztof Kowalski - kierownik,uczestnik i realizator tej imprezy klubowej.
Zdjęcia: Adam Snochowski