Niżej Piekoszowa tory na Częstochowę, jeszcze dalej Pasmo Zgórskie pokryte lasem, 2. marsz ku Kielcom rozpoczynamy od Ciastowej, świeża biel podłoża każdemu podoba się. |
Sójki zaś z głośnym skrzekiem widzą w nas intruzów, pogoda piechurom nadzwyczaj sprzyjająca, zżyty z Przygodą Gutek ma najwięcej luzu, Góra Belnia, z zejściem z niej najbardziej męcząca. |
Po drodze trochę wcześniej zasilenie ciała, w ruch idą kanapki i wzmacniające płyny, Zygmunt gazetą „Nasze Miasto” zadowala, za niedługo obwodnicę Kielc przekroczymy. |
Ale najpierw strome, pokryte śniegiem zejście, przydatne, ci co nimi dysponują - kije, migiem też wzięte szerokie dla zwierząt przejście, i znowu pod górę nasza droga się wije. |
Zadziwia nas przy obwodnicy amfiteatr, dla kogo, po co, w jakim celu tu wzniesiony ? Roch próbuje niektórych pytaniem nabierać, toż to Belni stok tak pięknie zabezpieczony. |
Na Pruskowej planowy postój, odetchnienie, aparaty dokumentują rajd Przygody, na Zieloną i Patrol kolejne wchodzenie, skrzyżowanie szlaków, niebieskiego z czerwonym. 3. |
Następnych zdjęć pstrykanie, bądź co bądź szczytowych, w Joasi rękach zniszczona tablica szlaku, Boże, jak tu teraz zejść przez Trupień na Słowik, ci bez kijów doznają sercowych ataków |
Wreszcie wszyscy na dole, w uroczym Zalesiu, śmierdzący dym się wije na jednej z posesji, spalanie odpadów, widać - wciąż jednym z grzechów, w niektórych ten fakt wyzwala falę agresji. |
Pamiątkowego mostu na Słowiku już brak, 4. skromny pomniczek wspomina Herwina-Piątka, na krzyżówce od maratonu Krzysiu kamrat, nie wiedział, że tylu znajomych tu napotka |
Część naszych rezygnuje, ma już rajdu dosyć, pozostali przez tory, na najwyższy Biesak, 5. na szczycie o chwilę spoczynku większość prosi, każdy, czym może energię witalną wskrzesza. |
Ze szczytu okazały widok na południe, kopalnie Białego Zagłębia, Posłowice, świerki na stromych zboczach - wysokie, przecudne, wraz z bukami najprawdziwsze pasma oblicze. |
Przy jednym z buków grupowe zdjęcie Joasi, |
Kilku rowerzystów na zaśnieżonym szlaku, po koleżeńsku ustępujemy im miejsca, prześwitujące czerwone słońce wśród pniaków, zmęczenie spore, ale atmosfera sielska. |
Dwie nasze piechurki zawracają po kije, wkrótce podziwiamy górę pełną narciarzy, stok z wyciągiem, ze zjazdami, po prostu żyje, staruchom niestety idzie tylko pomarzyć. |
Przy szczycie miejsce sylwestrowego ogniska, starannie przystrojony, po leśnemu bałwan, końcówka pięknego rajdu Przygody bliska, w zachodzącego czerwonego słońca barwach. |
Janusz Komorowski „Roch”, 22.01.2018 |
Przypisy : 1. I-y kościół p.w. św. Jakuba Apostoła 1366, obecny p.w. Narodzenia NMP 1807/84, |
|